Nowa wypasiona grafa z Mnichem (źr. Blizzard) |
„Wicher wieje, wicher słabe drzewa łamie…”Dalsza część opowiadania na oficjalnej stronie Blizzarda lub do ściągnięcia w formie PDF.
Zota nie potrafił wymazać z pamięci pożegnalnych słów Akijewa. Dręczyły go od kilku tygodni. Za dnia wspomnienie głosu mistrza było jedynie szeptem, ale w nocy przeradzało się w grzmot.
Tej nocy było podobnie… Zota wiedział, że znów czeka go ciężka próba.
Wiatr się wzmógł, dął przez Gorgorrę niczym ostatnie mroźne tchnienie umierającego boga. Zielono-niebiesko-białe szaty nie chroniły przed chłodem i mnich przemarzł do szpiku kości. W minionych latach znosił pokornie porywiste górskie wichry w Niebiańskim Klasztorze, ale ten wiatr był inny. Niósł niepokój, jakby to sami bogowie lasu kulili się ze strachu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz