poniedziałek, 6 lutego 2012

Recenzja Book of Cain (aktualizacja)

O tej książce każdy diablomaniak zapewne już słyszał. 7 lutego miała być europejska premiera Book of Cain, pewnie poczekamy do połowy marca. W tym czasie proponuję moją recenzję amerykańskiej edycji książki.

Wszędzie te siódemki

Book of Cain to pamiętnik fikcyjnego kronikarza i bohatera świata Sanktuarium ­ Decarda Caina. Księga jest podzielona na 7 dużych rozdziałów. Każdy z nich to opowieść o najważniejszych wydarzeniach, miejscach i bohaterach ­ - wszystko to, co było przed rozpoczęciem historii, którą Czytelnik prawdopodobnie pozna w grze Diablo 3.

Właśnie dzięki Book of Cain opowieść, snuta od 15 lat przez twórców trylogii Diablo, nabiera rumieńców i nadaje epicki charakter wydarzeniom znanym z poprzednich części sagi.

1/3 książki to właśnie takie wypasione ilustracje, źr. Insight Editions
U swych podstaw, fabuła książki bazuje na założeniach kosmogonii, która jest obecna w historii każdej wielkiej kultury i cywilizacji. Także Book of Cain jest echem archetypów, mieszanką atawizmów i odbiciem heroicznych czynów – przedstawia dwoistość ludzkiej natury, uwikłanej w Odwiecznym Konflikcie Dobra i Zła.

I

Rozdział „Świt” to właśnie opis powstania świata, walki Dobra, reprezentowanego przez istotę Anu, i Zła utożsamianego ze Smokiem. Najdalsza historia narodzin pozaziemskich światów, gdzie zastępy aniołów i armie demonów pogrążają się w Odwiecznym Konflikcie.

Kolejne trzy rozdziały to właśnie opowieść o walce aniołów, demonów i ludzi. Im dłużej Czytelnik podąża za narracją Decarda Caina, tym wyraźniej dostrzega obraz, w którym coraz mniej jest elementów idealnie białych lub zawsze czarnych.

II

W drugim rozdziale opisano postacie siedmiu demonów Panów Piekieł, w tym tytułowego Diablo, którego imię jest znakiem rozpoznawczym trylogii gier Blizzarda.

(Swoją drogą, po ponad 10 latach od premiery Diablo 2, dowiedziałem się, że Duriel to facet:) ).

III

Dalej, w rozdziale trzecim, Autorzy skupiają się na przedstawieniu Rady Angiris, czyli siedmiu aniołów, w tym najbardziej znanego Tyraela - Archanioła Sprawiedliwości. Jedynego, którego widział Decard Cain.

IV

Rozdział IV opisujący stworzenie Sanktuarium jest dla Book of Cain tym, czym dla przeciętnego Czytelnika opis powstania biblijnego raju.

Kolejne karty opowieści odsłaniają historie, w których nawet anioły mają chwile zawahania a demony potrafią kochać. Pierwsi ludzie, Nefalemowie, potomkowie dwóch wrogich sobie sił, pogrążonych w walce Wysokich Niebios z Płonącymi Piekłami, coraz umiejętniej walczą o swoje prawo do życia i samostanowienia.

V-VI

Rozdziały 5 i 6 to, krótko mówiąc, historia „starożytna” i „najnowsza”. Opis wydarzeń takich jak wojna Diablo z innymi demonami, czy historia powstania paladyńskiego Zakonu Zakarum. Im bliżej czasów Decarda Caina, tym prawdziwi Autorzy książki wplatają coraz więcej wątków w główną opowieść mędrca.

Niestety historia ludzkości – nawet tej fikcyjnej – potwierdza, że prawo do wolności niesie ze sobą ciężar obowiązku odpowiedzialności za swoje czyny. Nefalemowie coraz bardziej oddalają się od ideału pokojowego sensu stworzenia świata Sanktuarium, które leżało u podstaw narodzin rasy ludzkiej.

W chwili zagrożenia potrafią jednak zdobyć się na heroiczne czyny i ramę w ramię stawać w obronie swojego świata. Pojawiają się kolejni bohaterowie, postacie znane już graczom z poprzednich dwóch części trylogii. Autorzy umiejętnie przeprowadzają Czytelnika aż do momentu, gdy rozpoczną się wydarzenia w Diablo 3. Na scenie pojawia się Lea, dla której Decard Cain napisał swój pamiętnik, kompendium wiedzy tajemnej i historii świata.

VII

Ostatni siódmy rozdział to spis krain geograficznych i społeczności - preludium tego, co Czytelnik będzie mógł poznać w Diablo 3.

O Mnichu słów kilka...

Wśród nich warto wspomnieć o opisie Ivgorodu, miasta z którego pochodzą Mnisi – jedna z klas, którą będzie można walczyć w Diablo 3 i którą opisuję na tym blogu. Wschodni, słowiański akcent i charakterystyczny wygląd tej postaci kieruje moje myśli z Ivgorodu na Iwanogród, ruską twierdzę na pograniczu Estonii i Rosji, pomiędzy Tallinem a Sankt Petersburgiem. Takich skojarzeń można w książce znaleźć całe mnóstwo.

Inny przykład. Siedziba szamanów to dżungle Torajan. Dla Waszej wiedzy Toraja to kraina w Indonezji - imprezy na Bali i te sprawy. Też dżungla. ;)

Piękne grafiki

Warto podkreślić, że Book of Cain to prawdziwe dzieło artystów. Ponad 1/3 książki to całostronicowe ilustracje, nie wspominając o szkicach, które zdobią prawie każdą stronę. Ale to nie wszystko.

Nie ocenia się książki po okładce

Mówi stare powiedzenie. W tym wypadku można, bowiem Book of Cain to także dzieło poligraficzne. Już sama okładka przyciąga oko, z uwagi na dość ciekawą formę tłoczonych elementów i utrzymaną w klimacie Diablo kolorystykę ­ szarości, zgniłej zieleni i przybrudzonego szkarłatu.

Miłym dodatkiem jest przyczepiona na trzeciej stronie okładki koperta z mapą Sanktuarium.
Samą estetyką książka nawiązuje do rękopisu sporządzonego na żółtawym pergaminie. Dodam również, że 148-stronicowa książka została porządnie zszyta, zapomnijcie o rozeschniętym kleju i wypadających kartkach!

Książka – miód

No prawie. Jest też łyżka dziegciu. Książka jest za krótka ;) a jedyne do czego mogę się przyczepić to fakt, że po 3 dniach czytania wytarły się nieznacznie papierowe krawędzie okładki. Może za bardzo uwierzyłem, że to  naprawdę dzieło Decarda Caina - pamiętnik  oprawiony w skórę?
Życzę miłej lektury :)

Pozostaje tylko życzyć wszystkim polskim Czytelnikom, że szybko znajdzie się polski wydawca.
Amerykańską edycję Book of Cain wydało Insight Editions.

Aktualizacja:

Warto także dodać, że FacelessOne umieścił wczoraj na diabloportal.pl recenzję wideo.

5 komentarzy:

  1. gdzie już można kupić tę książkę??

    OdpowiedzUsuń
  2. amerykańskie wydanie: http://www.thebookstore.pl/9781608870639/Diablo-III-Book-of-Cain.html

    OdpowiedzUsuń
  3. No staaary, oczywiście, że Duriel to facet :P

    OdpowiedzUsuń
  4. wiadomo coś o polskiej wersji ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety nie mam żadnych nowych informacji.

    OdpowiedzUsuń